[ Pobierz całość w formacie PDF ]

oczekiwań Kendry. Miała niejasne uczucie, że uczniowie ją
lekceważą - udowadniali, że kryminaliści czy gwiazdy rocka
mają szczególne znaczenie dla społeczeństwa. Wypracowania
były najlepszym dowodem na to, że uczniowie nie przykładali
się do nauki. Nie było żadnej poprawy w stosunku do ich
początkowych, wrześniowych wyników. Tylko kilka prac
zasługiwało na uwagę.
Większość z jej podopiecznych pochodziła z niezamożnych
rodzin i tylko parę osób zamierzało kształcić się dalej. Wszyscy
SCANDALOUS z netu, poprawki elka__82
53 Zagubiona w miłości
liczyli dni do promocji i oczekiwali z niecierpliwością
podniecającego życia poza rygorami szkoły średniej. Planowali
prześlizgnąć się przez cały semestr, nie angażując się zbytnio w
naukę. Ich niechętna postawa drażniła nową nauczycielkę.
Kendra westchnęła i potarła obolałe skronie. Martwiło ją, że
nie ma z uczniami właściwego kontaktu. Ona, nauczycielka
historii, nie potrafi spowodować, żeby zrozumieli ścisły związek
między przeszłością i terazniejszością. Połowę czasu lekcyjnego
traciła na utrzymywanie spokoju w klasie, resztę poświęcała
walce z rosnącym znudzeniem i niechęcią uczniów.
Oparta o kuchenny parapet, zjadła kanapkę z masłem
orzechowym i popiła mlekiem. Odstawiła naczynia do zlewu i
już miała usiąść z powrotem do pracy, gdy ktoś zapukał.
- Joseph - powiedziała i zadowolona pośpieszyła do drzwi.
- Hej - powitał ją z uśmiechem. -I co, zdecydowałaś się na
przejażdżkę po jeziorze? Płyniemy?
- No pewnie. Czemu nie?
- Zwietnie. To się zbieraj. Spotkamy się za kilka minut przy
przystani.
- Dobrze - powiedziała.
W sypialni wciągnęła czerwone getry. Na różowy sweter
włożyła luzną kremową bluzę, na to ciepłą kurtkę. Jeszcze
rękawiczki, włóczkowy kapelusik, biało-zielony szalik pod szyję
i już była gotowa. Uff! Czuła się jak wypchana poduszka. Była
nieco zakłopotana swoim ubiorem. Joseph miał na sobie tylko
dżinsy, błękitny sweter i chroniącą od wiatru cienką kurtkę.
SCANDALOUS z netu, poprawki elka__82
54 Zagubiona w miłości
Wyszła kuchennymi drzwiami i ruszyła w stronę umówionego
miejsca.
Teren za szeregiem domków obniżał się łagodnie do brzegu
jeziora. Tam znajdowała się mała przystań. Joseph już czekał.
Stał obok łódki prawie całkowicie pozbawionej farby. Gdy się
zbliżyła, zmierzył ją Uważnie od stóp do głów i zaśmiał się.
- Myślisz, że nie zmarzniesz? - spytał.
- Mam nadzieję. Czy ta łódz będzie bezpieczna? Nie wygląda
zbyt solidnie.
- Pewnie. Pan Anderson twierdzi, że to jedna z jego
najlepszych. Chodz, poprawię ci szalik. Czerwień i zieleń...
Wyglądasz jak bożonarodzeniowa choinka! - Uśmiechnął się i
podszedł bliżej. Poczuła nagły przypływ ciepła. Jej policzki się
rozróżowiły.
- Mocno wciśnij kapelusz, żeby wiatr ci go nie zerwał. -
Dotknął delikatnie jego krawędzi. Potem zsunął ręce niżej i ujął
jej twarz w swoje dłonie. Wpatrywali się w siebie zachłannie.
- Cześć, Kendro. - Jego głos sprawił, że nogi miała jak z
waty.
Pocałował ją i przygarnął mocniej. Jego usta były gorące.
Kendra zarzuciła mu ręce na szyję. Czuła jego bliskość, jego siłę.
Wspięła się na palce, aby w pełni oddać mu pocałunek. Nie była
świadoma zimnego wiatru. Zapomniała o wszystkim. W tej
chwili liczył się tylko Joseph. Jego zapach, smak ust i ciepło,
które z jego ciała przepływało na nią.
SCANDALOUS z netu, poprawki elka__82
55 Zagubiona w miłości
Po chwili puścił jej głowę, ale nie rozluznił uścisku. Oddychał
nierówno.
- Myślałem o tobie - powiedział patrząc jej w oczy. -
Wczoraj wieczorem, dziś rano, bez przerwy. Marzyłem, aby cię
pocałować, przytulić tak jak teraz. Co prawda w moich marze-
niach mieliśmy na sobie nieco mniej ciuchów. Twój wizerunek
nie opuszcza mnie od wczorajszego rozstania. Co ty ze mną
wyprawiasz, Kendro? Doprowadzasz mnie do szaleństwa.
- Chyba powinnam cię przeprosić czy coś w tym rodzaju.
- Nie żartuj. - Przyciągnął ją bliżej. - Nie musisz przepraszać
za to, że jesteś sobą. Po prostu nikogo takiego dotąd nie
spotkałem.
- To brzmi tak, jakbym była wybrykiem natury.
- Bez wątpienia. - Podniósł jej podbródek jednym palcem.
- Jesteś niezwykłą, niespotykaną kobietą. I piękną. - Zniżył
głowę do jej twarzy. - Bardzo piękną.
Musnął jej wargi, a potem ich usta połączył namiętny
pocałunek. Jego gwałtowność świadczyła o sile ich pragnienia.
Całowali się jak szaleni. Spijali aromat rozkoszy ze swych ust,
jakby od tego zależał następny oddech i następne uderzenie ich
serc.
- Rany boskie - powiedział Joseph i odsunął od niej głowę. -
Zaczynam cię całować i zapominam o całym świecie. - Z
ociąganiem uwolnił ją ze swych objęć. - Co z naszą przejażdżką?
- Ruszamy - wydusiła z siebie Kendra.
SCANDALOUS z netu, poprawki elka__82
56 Zagubiona w miłości
Obiecywała sobie niedawno, że nie będzie się z nim całować.
Ale wystarczyło tylko, że jej dotknął... Być w jego ramionach,
cóż to za uczucie. Joseph zepchnął łódkę do wody.
- Zrobione - zameldował i podał jej rękę.
Wzięła głęboki oddech, zanim ostrożnie postawiła nogę na
łódce. Usiadła, a on odepchnął łódz od brzegu i wskoczył do
środka.
- Masz mokre buty i nogawki spodni. Przeziębisz się. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sp28dg.keep.pl