[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Dziewczyna podejmuje kilkanaście bezskutecznych prób uruchomienia go. W końcu,
wściekła, wysiada i daje złośliwemu garbusowi kopa w błotnik.
W ciszy niedzielnego poranka rozlega się metaliczny stukot, który budzi nawet ojca Laury.
Dziewczyna widzi go w oknie sypialni rodziców, a po chwili rozespany tata wychodzi w
szlafroku przed dom.
-Mówiłem ci, że trzeba go oddać do warsztatu, żeby przeczyścili rozrusznik - przypomina jej.
-Owszem, mówiłeś, ale gdybyś mi jeszcze powiedział, jak miałabym bez niego jezdzić do
szkoły, na lekcje tańca i próby, do pracy i potem jeszcze wracać do domu, to byłabym ci
naprawdę bardzo wdzięczna.
Ojciec widzi, że jego zwykle opanowana córka jest zdenerwowana. Wie, że dzisiejszy dzień
jest dla niej bardzo ważny.
-No, już dobrze - uspokaja ją, po czym sięga do kieszeni szlafroka i wyjmuje kluczyki. - Wez
mój samochód i używaj go, dopóki nie zrobię czegoś z twoim.
-A ty?
-Jakoś sobie poradzę. Połamania nóg! - woła za córką, która, nie czekając na odpowiedz ojca,
wsiada do jego toyoty i odjeżdża.
Do teatru dociera jako jedna z pierwszych. Nie ma jeszcze Juliena Rousselina, jest za to jego
asystentka, która prowadzi ją do garderoby.
-Na premierę Julien załatwił profesjonalne charakteryzatorki, ale dziś musimy się tym zająć
same - oznajmia.
Laura ma jakie takie pojęcia o scenicznej charakteryzacji, ale Lynn jest w tym znacznie lepsza
i zdradza kilka tricków, o których Laurze nawet się nie śniło.
Pół godziny przed planowanym rozpoczęciem próby jest już gotowa do wyjścia na scenę. W
garderobie czeka kilkanaście dziewcząt, które - każda na swój sposób - radzą sobie z tremą.
Niektóre milczą, inne paplają jedna przez drugą, jak na przykład Susan, występująca w roli
Matyldy, narzeczonej księcia Alberta. A Sarah, mająca się wcielić w królową willid Mirtę,
siedzi w kącie i płacze.
Laura, która jeszcze godzinę temu ledwie wmusiła w siebie tosta, teraz wyjmuje z torby baton
i gryzie go nerwowo.
Jest kwadrans po dziewiątej, a próba ciągle jeszcze się nie rozpoczyna. O wpół do dziesiątej
do garderoby wchodzi Julien Rousselin i oznajmia, że pracownicy techniczni teatru mają jakiś
problem ze sceną obrotową, w związku z czym próba rozpocznie się dopiero o dziesiątej.
Sarah wpada w histerię, Susan paple jeszcze bardziej, a Laura zjada drugi baton i sięga do
torby po następny. Nie może zdjąć opakowania, więc rozdziera je, miażdżąc zawartość. Chce
wpakować okruszki do ust, ale nagle stwierdza, że jest jej niedobrze i jeśli cokolwiek jeszcze
zje, zwymiotuje.
Do garderoby wpada Lynn, która dzisiaj pełni rolę inspicjentki i to do jej obowiązków należy
dopilnowanie, by każdy z wykonawców w odpowiednim momencie pojawił się na scenie.
- Laura, Trish i i dziewczyny z zespołu! Za trzy minuty macie być w kulisach!
23
Laura jest zmęczona, ale szczęśliwa. Przeżyła pierwszą próbę kostiumową, w czasie
której, mimo potwornej tremy, udało jej się skoncentrować na tyle, że nie popełniła żadnego
znaczącego błędu.
Pewnie, że w jednym z ecarte mogłaby nieco wyżej unieść nogę, a grand jete me miało tej
lekkości, jaką -o tym była przekonana - mogłaby uzyskać. Ale zarówno Julien Rousselin, jak i
Lynn byli z niej zadowoleni.
Nawet - o dziwo - jej partner Phil po skończonej próbie powiedział:
-Byłaś dzisiaj naprawdę niezła.
-Dzięki. Ty też.
Czuła wprawdzie, że w dwóch momentach chłopak miał jakiś problem z utrzymaniem jej w
trakcie wysokiego podnoszenia, ale poradził sobie z tym na tyle zręcznie, że prawdopodobnie
nikt poza nią tego nie zauważył. No i dziś, po raz pierwszy od kilku tygodni, nie miał swoich
humorów.
Laura myśli o tym, zatrzymując się przed czerwonymi światłami.
Pasażerka stojącego na lewym pasie kabrioletu przygląda jej się z wyraznym niesmakiem.
Laura patrzy na siebie we wstecznym lusterku i wcale jej się nie dziwi. W lipcowe upalne
południe sceniczna charakteryzacja wygląda groteskowo.
Nie przejmuje się tym jednak. Uśmiecha się do kobiety, rozkładając ręce. Ta natychmiast
odwraca głowę. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sp28dg.keep.pl