[ Pobierz całość w formacie PDF ]
ZWICIE BYLIZMY SKACZC SOBIE DO GARDEA PAR ROZBITKÓW. TERAZ ZAWARLIZMY BRATERSTWO MIECZA I
jesteśmy najbliższymi ludzmi królowej. A wydaje mi się, że twoim przeznaczeniem jest korona.
- A to dlaczego?
- A CO, NIE ZAUWA%7Å‚YAEZ, JAK PATRZYAA NA CIEBIE TA DZIEWCZYNA Z ORKANÓW? WIERZ MI, COZ
więcej niż przyjazń kryje się w jej spojrzeniu na twoje czarne loki i smagłą twarz. Mówię ci&
- DOSY! PRZERWAA SZORSTKO TURLOGH. STARA RANA W JEGO SERCU ZABOLAAA NA NOWO. KOBIETY
u władzy są jak wilki o białych kłach. To przez złość kobiety&
- DOBRZE, DOBRZE RZEKA POBAA%7Å‚LIWIE ATHELSTANE. WICEJ JEST NA TYM ZWIECIE DOBRYCH
KOBIET NI%7Å‚ ZAYCH. WIEM, TO BABSKIE INTRYGI UCZYNIAY CI WYGNACCEM. POWINNIZMY STWORZY NIEZA
KOMPANI. JA TE%7Å‚ JESTEM BANIT. GDYBYM TYLKO POKAZAA SWOJ TWARZ W WESSEX, WKRÓTCE
oglądałbym okolicę z jakiegoś solidnego dębowego konaru.
- CO WAAZCIWIE ZAGNAAO CI NA ZCIE%7Å‚K WIKINGÓW? PRZECIE%7Å‚ SASOWI TAK DALECE ZAPOMNIELI
KUNSZT %7Å‚EGLUGI, %7Å‚E KIEDY KRÓL ALFRED RUSZYA NA WOJN Z DUCCZYKAMI, MUSIAA WYNAJ FRYZYJSKICH
korsarzy, żeby zbudowali i obsadzili jego okręty.
Athelstane wzruszył swymi potężnymi ramionami i zabrał się do ostrzenia sztyletu.
- ZAWSZE CIGNAO MNIE MORZE, NAWET KIEDY BYAEM JESZCZE GORCOGAOWYM DZIECIAKIEM W
WESSEX. JAKO MAODZIENIEC ZABIAEM PEWNEGO MAODEGO EARLA I MUSIAAEM UCIEKA PRZED ZEMST
JEGO RODU. ZNALAZAEM SCHRONIENIE NA ORKADACH I STWIERDZIAEM, %7Å‚E %7Å‚YCIE WIKINGÓW BARDZIEJ MI
ODPOWIADA NI%7Å‚ %7Å‚YCIE MOJEGO LUDU. WRÓCIAEM JEDNAK, BY WALCZY PRZECIWKO KANUTOWI. KIEDY
ANGLIA PODDAAA SI JEGO WAADZY, ODDAA MI DOWÓDZTWO SWOICH WOJOWNIKÓW. TO SPRAWIAO, %7Å‚E
DUCCZYCY STALI SI ZAZDROZNI O ZASZCZYT OFIAROWANY SASOWI, KTÓRY KIEDYZ Z NIMI WALCZYA. SASI ZAZ
PAMITALI, %7Å‚E KIEDYZ MUSIAAEM UCIEKA Z WESSEX, I SZEPTALI, %7Å‚E ZDOBYWCY ZBYT DOBRZE MNIE
TRAKTUJ. A%7Å‚ JEDNEJ NOCY PODCZAS UCZTY PEWIEN SASKI THAN I PEWIEN DUCSKI JARL WYCIGNLI PRZECIW
MNIE SWE GORCE MIECZE, A JA ZAPOMNIAAEM SI I UBIAEM ICH OBU. I TAK ANGLIA ZNÓW ZAMKNAA&
się przed& mną i& wróciłem& na& ścieżkę& wikingów&
GAOS ATHELSTANE A UCICHA. RCE OPADAY MU BEZWAADNIE, A OSEAKA I SZTYLET STUKNAY O PODAOG
Opuścił głowę na swą szeroką pierś i zamknął oczy.
- Za dużo wina mruknął Turlogh. Ale niech się prześpi. Ja będę czuwał.
NIE ZD%7Å‚YA JEDNAK WYPOWIEDZIE TYCH SAÓW DO KOCCA, GDY POCZUA PRZYPAYW NIEZWYKAEGO
ZNU%7Å‚ENIA. ROZPARA SI NA KRZEZLE. POWIEKI ZACI%7Å‚YAY MU, A SEN WBREW WYSIAKOM WOLI MGA
ZASNUWAA UMYSA. SIEDZIAA TAK I WIDZIAA WE ZNIE NIEZWYKA SCEN. JEDNA Z CI%7Å‚KICH ZASAON NA
ZCIANIE NAPRZECIW DRZWI ZAFALOWAAA GWAATOWNIE. WYSUNA SI ZZA NIEJ PRZERA%7Å‚AJCY STWÓR, KTÓRY
ZLINIC SI RUSZYA W JEGO STRON. TURLOGH PRZYGLDAA MU SI APATYCZNIE. WIEDZIAA, %7Å‚E ZNI, I
JEDNOCZEZNIE ZDUMIEWAA SI NIEZWYKAOZCI KOSZMARU. POTWÓR W GROTESKOWY SPOSÓB PRZYPOMINAA
SKATEGO, POKRZYWIONEGO CZAOWIEKA, ALE JEGO TWARZ BYAA PYSKIEM BESTII. SKRADAA SI BEZSZELESTNIE,
OBNA%7Å‚AJC %7Å‚ÓATE KAY. SPOD WYSTAJCYCH AUKÓW BRWIOWYCH BAYSZCZAAY DIABELSKO MAAE PRZEKRWIONE
OCZKA. BYAO W TEJ POSTACI COZ LUDZKIEGO TEN STWÓR NIE BYA ANI CZAOWIEKIEM, ANI MAAP, LECZ
jakimś przeciwnym naturze połączeniem ich obu.
WSTRTNA ISTOTA ZATRZYMAAA SI PRZED DALKAZJANINEM, A GDY SKATE PALUCHY SIGNAY DO JEGO
GARDAA, TEN ZE ZGROZ POJA NAGLE, %7Å‚E TO WCALE NIE SEN, ALE STRASZNA RZECZYWISTOZ. ROZPACZLIWYM
WYSIAKIEM WOLI ZERWAA KRPUJCE GO NIEWIDZIALNE PTA I RZUCIA SI W BOK. AAPA ZACISNAA SI W
PUSTCE. MIMO SWEJ SZYBKOZCI CELT NIE ZDOAAA UNIKN BAYSKAWICZNEGO WYMACHU KOSMATYCH
RAMION. W CHWIL PÓyNIEJ PRZETACZAA SI PO PODAODZE SPLECIONY W ZMIERTELNYM UZCISKU ZE
stworem, którego ścięgna były niby giętka stal.
STRASZLIWA WALKA ROZGRYWAAA SI W ABSOLUTNEJ CISZY, PRZERYWANEJ JEDYNIE ODGAOSEM
wciąganego z wysiłkiem do płuc powietrza. Turlogh zdołał wepchnąć lewe przedramię pod małpi
PYSK I UTRZYMYWAA PRZERA%7Å‚AJCE KAY Z DALA OD SWEJ KRTANI, NA KTÓREJ ZACISKAAY SI PALCE POTWORA.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]