[ Pobierz całość w formacie PDF ]

uważali się za %7łydów, nie zaś za polskich patriotów (...). I oto w 1945 r. Polacy stanęli do walki z
Urzędem. Jęli zabijać %7łydów z Wywiadu, Zledczego i Więziennictwa. %7łydzi doszli do wniosku, że ci
Polacy są antysemitami, Polacy utrzymywali, że nie, że są tylko anty-Urzędowi (tj. są przeciw UB -
J.R.N.).
Znany pisarz żydowskiego pochodzenia Kazimierz Brandys, skądinąd skłonny do różnych uogólnień w
duchu antypolonizmu, przyznał jednak w publikowanych w paryskiej  Kulturze" (nr 6 z 1983 r., s. 34)
 Miesiącach": Może nie opłakano w Polsce pomordowanych %7łydów, bo przyszli inni, żywi? Ci, którzy
przybyli z obcą armią, by aresztować i rządzić? Na cmentarzach zostały szczątki kamiennych tablic, ale
już nie duchy żydowskie krążyły w miasteczkach, lecz wieść, że Rosjanie przywiezli nowych %7łydów,
przebranych, o zmienionych nazwiskach, %7łydów w rogatywkach, którzy zdjęli koronę z głowy białego
orła i kazali rozlepić na rynkach plakaty z napisem:  AK zapluty karzeł reakcji". Więc może strach i
nienawiść zastąpiły litość?
Godna uwagi również jest ocena jednego z czołowych intelektualistów żydowskiego pochodzenia na
emigracji Zygmunta Hertza, współ-założyciela Instytutu Literackiego w Paryżu. Znany skądinąd ze
skłonności do idealizowania %7łydów i ostrego dokładania przy różnych okazjach  Polaczyskom", zdobył
się jednak na bardziej obiektywną refleksję na tle wydarzeń marcowych z 1968 r. Pisał wówczas 26
marca 1968 r. w liście do Czesława Miłosza: Antysemityzm wypuścił nie tylko nowe liście, ale zakwitł
różą. I też ja się nie dziwię. %7łydzi grali od początku głupio - po cóż był ten run na ube i posady. Jakaś
niegodność w tym narodzie. Przykro mi to stwierdzić, ale dali antysemitom znakomitą broń do ręki
(cyt. za: Z. Hertz  Listy do Czesława Miłosza 1952-1979", s. 268).
I jeszcze jedno bardziej obiektywne spojrzenie ze strony żydowskiej na te same sprawy,
zademonstrowane w książce Rity Pragier przez plastyczkę, malarkę Irenę Molge. Odpowiadając na
pytanie Rity Pragier, dlaczego wielu %7łydów tkwiło w UB, Molga mówi: Duża część - to byli ludzie
durni. Nie mający rozeznania w realiach. Kiedy im mówiono, że ktoś jest bandytą - wierzyli. Chłopcy
bez wykształcenia. Tresowani do jednego celu. Przed wojną i podczas wojny lżeni i poniżani. I nagle
taki dostawał stopień oficera! Władzę nad ludzmi! I sklep za żółtymi firankami (R. Pragier  %7łydzi czy
Polacy", Warszawa 1992, s. 147).
Ciekawe, że nawet taki zajadły tropiciel polskiego  nacjonalizmu" i  antysemityzmu" jak Andrzej
Szczypiorski, zdobył się w pewnym momencie na niespodziewane przyznanie: (...) Jeżeli ci właśnie
ludzie, którzy wczoraj zajmowali wpływowe stanowiska w partii i policji, dzisiaj głoszą na Zachodzie,
że Polacy są krwiożerczymi antysemitami, to winni pamiętać, że stali się ofiarami własnych metod,
ideologicznych i grupy politycznej. To nie Polacy, lecz aparat polityczny, który oni sami, własnymi
rękami tworzyli przed laty i w którego imieniu sprawowali władzę nad milionami ludzi - przypomniał
im w roku 1968 ich żydowskie pochodzenie, naznaczył piętnem syjonizmu i na koniec wygnał z kraju,
którego dość często - niestety! - nie uważali za Ojczyznę, lecz za obszar rewolucyjnego eksperymentu
(cyt. za: A. Szczypiorski  Polacy i %7łydzi", paryska  Kultura" 1979, nr 5, s. 9,13).
Szczególne absurdalnie wyglądają próby dowodzenia, że %7łyd, stając się komunistą i ubekiem,
przestaje być %7łydem. Dlaczego więc tak liczni %7łydzi, byli ubecy i KGB-owcy, po straceniu szans na
 twórcze" rozwijanie swego bezpieczniackiego zawodu w Polsce czy w Rosji, tak gromadnie
pospieszyli do Izraela. Czy to wraz z utratą bezpieczniackich synekur nagle niespodziewanie budziła
się w nich dopiero żydowskość?! Przypomnę, że znany izraelski pisarz Amos Oz mówił w wywiadzie
dla  Wprost" z 2 pazdziernika 1994 r., że Izrael stal się schronieniem dla co najmniej 20 tysięcy byłych
oficerów KGB. Czy to tylko przypadkiem w Izraelu znalezli schronienie tacy niegdyś zbrodniczy ubecy
jak Salomon Morel? I dlaczego Izrael nie chce wydać Polsce tego rzekomego nie-%7łyda, bo ubeka i
komunistę Polsce, która ściga go z takimi uzasadnieniem międzynarodowym listem gończym za
ludobójstwo?
A jak wytłumaczyć to, że najkrwawsi nawet żydowscy zbrodniarze z bezpieki przed śmiercią życzyli
sobie żydowskiego pogrzebu religijnego? Tak było w przypadku okrutnego nadrządcy węgierskiej
bezpieki w biurze politycznym KC WPP -  węgierskiego Bermana"  Mihalya Farkasa. I tak było w
przypadku jednego z najokrutniejszych katów Polaków Józefa Różańskiego (Goldberga) - wspomniał o
tym prof. Andrzej Paczkowski. W przypadku Różańskiego miało wiec miejsce ciągłe zmienianie
przynależności narodowej: najpierw %7łyd, potem jako komunista i ubek - rzekomo nie-%7łyd, i wreszcie
na łożu śmierci - znowu %7łyd? Swoją drogą, ciekawa jest metoda, z jaką niektórzy szowiniści żydowscy
próbują się wypierać żydowskości zbrodniarzy typu Różańskiego, a równocześnie tym skwapliwiej
przywłaszczać na rzecz żydostwa różnych wielkich ludzi typu Adama Mickiewicza. Przez wiele lat
autorzy żydowscy od Adama Sandauera po Henryka Grynberga atakowali wszystkich polskich badaczy
przeczących rzekomej  żydowskości" Mickiewicza jako  antysemitów". Aż cała bajda prysła, gdy
białoruski uczony znalazł dokumenty na temat rodowodu matki Mickiewicza, wywodzącej się z
polskiej rodziny szlacheckiej, znanej na Nowogródczyznie już w początkach XVII wieku.
Wspominałem tu już o wystąpieniach ambasadora Izraela w Warszawie Szewacha Weissa w pierwszej [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sp28dg.keep.pl