[ Pobierz całość w formacie PDF ]
szkanych, przykazując im nikomu nie okazywać życzliwości, nie udzielać
rad275 najlepszych, lecz jak najgorszych, burzyć wszystkie napotkane przybyt-
ki i ołtarze bogów. Gdy zaś wszyscy temu przyklasnęli, wykonując te postano-
wienia, przemierzyli pustynię i po ogromnych trudach doszli do kraju zamie-
szkanego, dopuszczając się przy tym gwałtów na ludności, łupiąc i puszczając
z dymem świątynie, aż w końcu dotarli do krainy zwanej obecnie Judea. Zbu-
dowali tam miasto i w nim się osiedlili. Grodowi temu dano nazwę od swoich
skłonności Hierosyla276. Gdy pózniej wzrośli w potęgę, zmienili z biegiem
czasu tę nazwę, aby [nie]277 być przedmiotem zniewag, i nadali miastu miano
Hierosolyma, a mieszkańcom Hierosolymici".
35
Krytyka wersji Lizymacha
A więc Lizymach nie był w stanie wymienić tego samego króla, co tamci
pisarze, ale wymyślił nowsze imię i nie wdając się w historię, ze snem
i wróżbitą egipskim, każe mu udać się do Ammona, aby otrzymać radę wy-
roczni w sprawie parszywych i trędowatych. Powiada, że w świątyniach ze-
brało się mnóstwo %7łydów; ale czy mianem tym określa w ogóle trędowatych,
czy jedynie %7łydów dotkniętych tymi chorobami? Mówi bowiem naród ży-
dowski". Jaki naród? Obcy ludzie czy tubylcy? Jeśli to są Egipcjanie, to dla-
czego nazywa się ich %7łydami? A jeśli to są obcy, to dlaczego nie mówi się,
skąd przybyli? Skoro zaś król wielu z nich utopił w morzu, a resztę wygnał
w pustynne okolice, to jak mogło jeszcze takie mnóstwo pozostać przy ży-
ciu?278 A dalej, w jaki sposób przeszli oni przez pustynię, zawładnęli krainą,
którą obecnie zamieszkujemy, założyli miasto i wznieśli Przybytek sławny
na cały świat? Należało też nie tylko wymienić imię prawodawcy, ale i podać
jego pochodzenie i rodowód oraz wyjaśnić, co go skłoniło do ustanowienia
im takich praw o bogach i wyrządzania ludziom krzywd w czasie odbywania
marszu. Przecież gdyby oni byli rodowitymi Egipcjanami, nie odstąpiliby tak
łatwo od swoich ojczystych obyczajów; jeśli natomiast przybyli skądinąd, to
w każdym razie mieli pewne prawa, które zachowywali dzięki długiemu
przyzwyczajeniu. Jeśli zaprzysięgli nigdy nie okazywać życzliwości wzglę-
dem tych, co ich wygnali, to autor podał słuszne uzasadnienie tego. Ale żeby
ci, co znajdowali się jak sam autor mówi w tak trudnym położeniu
i potrzebowali pomocy od wszystkich, wszczynali niewypowiedzianą wojnę
z całym światem, to dowodzi jedynie wielkiej głupoty nie ich, lecz kłamliwe-
go historyka, który ośmielił się jeszcze twierdzić, że nadali swemu miastu
miano od ograbiania świątyń, a pózniej je zmienili. Jest przecież rzeczą jas-
ną, że taka nazwa ściągała na ich potomków hańbę i nienawiść, natomiast ci,
którzy byli założycielami miasta, uważali, że nadanie mu takiego miana
przyniesie im zaszczyt! Owemu zacnemu mężowi, którego tak bardzo po-
niósł niepohamowany zapał w rzucaniu oszczerstw, nie przyszło do głowy,
że %7łydzi ograbiania świątyń nie oznaczają tym samym wyrazem co Grecy.
Cóż więc można by jeszcze powiedzieć tak bezczelnemu kłamcy. Ponieważ
jednak księga już osiągnęła odpowiednie rozmiary, zacznę drugą, w której
postaram się podać pozostałe uwagi na poruszony przeze mnie temat.
KSIGA DRUGA
l
Plan odpierania zarzutów Apiona
Otóż w poprzedniej księdze, mój przezacny Epafrodycie1, wykazałem, jak
się naprawdę przedstawia sprawa naszego pradawnego pochodzenia, i popar-
łem to pismami Fenicjan, Chaldejczyków i Egipcjan, jako też przytoczyłem
świadectwa licznych historyków greckich; rozprawiłem się także z twierdzenia-
mi Manetosa, Chajremona i niektórych innych pisarzy. Teraz natomiast przy-
stąpię do odpierania zarzutów pozostałych autorów, którzy wyrażali w swoich
pismach wrogie nam poglądy. Wszelako jeśli chodzi o zbijanie wywodów gra-
matyka Apiona2, ogarnęły mnie wątpliwości, czy w ogóle warto rzecz trakto-
wać poważnie. Wyrażone bowiem poglądy w jego pismach bądz pokrywają się
z tymi, które już inni wypowiedzieli, bądz stanowią jego własne zupełnie błahe
dodatki, ale najczęściej są to istne błazeństwa i, prawdę mówiąc, dowodzą wiel-
kiego nieuctwa autora, człowieka podłego charakteru i szarlatana, którym był
przez całe swoje życie. Ponieważ jednak wielu ludzi jest tak głupich, że bardziej
pociągają ich takie opowiadania niż dzieła poważnie traktujące swój temat,
a lubują się w zniewagach, z niechęcią odnosząc się do pochwał, uznałem za
konieczne nie pozostawić bez rozpatrzenia twierdzeń nawet tego autora, który
napisał przeciw nam po prostu akt oskarżenia jak w procesie sądowym. Z dru-
giej strony wiem o tym, że wielu ludzi zazwyczaj znajduje w tym nie lada ucie-
chę, jeśli wytyka się temu, który pierwszy zaczął oczerniać drugiego, jego włas-
ne wady. Niełatwo wszakże jest przedstawić jego sposób argumentowania ani
jasno pojąć, co on chce powiedzieć. Niemniej o ile ten ogromny nieład i pomie-
szanie kłamstw pozwala wnosić, to jedne z nich należą do tej samej kategorii,
co omawiane wyżej w związku z wyjściem naszych przodków z Egiptu, drugie
stanowią oskarżenie %7łydów zamieszkałych w Aleksandrii, trzecie wreszcie
sprowadzają się do pomieszanych z tymi kłamstwami zarzutów godzących
w obrzędy w naszej świątyni i inne zwyczaje.
2
Absurdalne twierdzenie Apiona dotyczące Mojżesza,
chorób %7łydów i ich wyjścia z Egiptu
Na to, że przodkowie nasi nie byli z pochodzenia Egipcjanami ani nie zo-
stali wygnani z Egiptu z powodu ułomności fizycznych czy innych podobnych
przypadłości dałem wyżej, jak sądzę, nie tylko wystarczające, lecz aż nadto
liczne dowody. Wspomnę jeszcze krótko o szczegółach, które dodaje Apion.
Otóż w trzeciej księdze swoich Dziejów Egiptu powiada on tak: Mojżesz jak
słyszałem od starszych3 ludzi w Egipcie, pochodził z Heliopolis4 i jako czło-
wiek przywiązany do obyczajów swych ojców wzniósł domy modlitwy pod
otwartym niebem w różnych częściach5 miasta i wszystkie obrócił ku wscho-
dowi, gdyż takie jest także położenie Heliopolis. Zamiast obelisków6 postawił
kolumny, u podnóża których była wyrzezbiona łódz7, a cień rzucany na nią
przez posąg8 zakreślał łuk odpowiadający obiegowi słońca po niebie". Tak
brzmi ta zdumiewająca wypowiedz owego gramatyka i kłamliwości tych słów
nie trzeba wykazywać, gdyż obnażają ją same fakty. Bo przecież ani Mojżesz,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]