[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Wygląda mi pani na osobę uczynną mówiła Egg. Dlatego chce panią prosić o
przysługę. Może pójdziemy na lunch do Berkeleya albo do Ritza i powiem pani, o co chodzi.
Po chwili wahania Doris Sims przystała. Paliła ją ciekawość, poza tym lubiła dobrą
kuchnie.
Kiedy usiadły przy stoliku i zamówiły lunch, Egg wdała się w wyjaśnienia:
Proszę, żeby pani zatrzymała to dla siebie. Piszę artykuł o pracy kobiet. Niech mi pani
powie wszystko o pracy we wziętym salonie mody.
Doris wyglądała na zawiedzioną, zgodziła się jednak bez oporów. Opowiadała bezbarwnie
o zatrudnieniu, pensji, plusach i minusach swego zajęcia. Egg notowała w małym zeszyciku.
Bardzo jestem pani wdzięczna powiedziała. Zupełnie się na tym nie znam. To dla
mnie nowość. Widzi pani, potrzebuje pieniędzy i liczę, że dziennikarka mnie trochę
podreperuje.
Zniżyła głos przybierając poufny ton:
Byłam trochę bezczelna, kiedy wkroczyłam do Ambrosine i udawałam, że zamierzam
nakupić mnóstwo rzeczy. Tak naprawdę moja racja na ciuchy to zaledwie kilka funtów, które
muszą mi starczyć do Gwiazdki. Pani Dacres wściekłaby się, gdyby wiedziała.
Doris zachichotała.
Podejrzewam, że tak.
Dobrze zagrałam? spytała Egg. Czy wyglądałam na babkę z forsą?
Wyszło wspaniale. Szefowa jest przekonana, że zamówi pani mnóstwo rzeczy.
Rozczaruje się mruknęła Egg.
Doris znowu zachichotała. Była zadowolona z lunchu i czuła sympatie do Egg. Na pewno
wyższe sfery pomyślała. Ale nie zadziera nosa. Naturalna i bezpośrednia .
Będąc z Doris w tak miłej komitywie, Egg nie miała większych trudności, by nakłonić
dziewczynę do zwierzeń na temat jej chlebodawczyni.
Zawsze uważałam mówiła Egg że pani Dacres musi być straszną jedzą.
Nikt jej u nas nie lubi, to fakt. Ale to mądra babka, ma głowę do interesów. Nie należy
do tych dam, co to biorą się za firmę krawiecką i z miejsca bankrutują, bo ich przyjaciółki nie
płacą. Szefowa jest twarda jak kamień, przy tym uczciwa i ma naprawdę dobry gust. Zna się
na rzeczy, potrafi utrafić w czyjś styl.
Pewno świetnie prosperuje?
W oczach Doris pojawił się zagadkowy wyraz.
Nie chciałabym robić plotek&
Jasne powiedziała Egg.
Ale skoro już mnie pani pyta, firma jest w niezłych tarapatach. Przychodził do szefowej
pewien %7łyd, było też kilka innych rzeczy. Podejrzewam, że musiała zaciągać pożyczki, żeby
ratować interes, chyba jest mocno zadłużona. Wie pani, czasami robi okropne wrażenie, bywa
zupełnie załamana. Nie wiem, jak by wyglądała bez grubej warstwy makijażu. Na pewno nie
sypia po nocach.
Jaki jest jej mąż?
Dziwny facet. Trochę ladaco, jeśli chce pani wiedzieć. Dziewczyny nie zgadzają się ze
mną, ale ja twierdzę, że jej ciągle na nim bardzo zależy. Oczywiście krążyły różne obrzydliwe
plotki&
Na przykład? spytała Egg.
Nie lubię powtarzać plotek. Nie należę do takich ludzi.
Jasne. Niech pani mówi dalej.
No wiec dziewczyny gadały na ich temat. Opowiadały o młodym facecie, bardzo
bogatym i trochę szurniętym. Nie żeby był zupełnym wariatem, ale taki pół na pół. Szefowa
latała za nim nieprzytomnie. Mógłby postawić firmę na nogi, wszystko z nim dało się zrobić.
Aż tu nagle zalecono mu podróż statkiem.
Kto zalecił? Lekarz?
Ktoś z Harley Street. Chyba ten lekarz, którego zamordowano w Yorkshire, mówi się,
że został otruty.
Sir Bartholomew Strange?
Tak. Szefowa była na tym przyjęciu. Mówiłyśmy miedzy sobą, wie pani, tak dla
śmiechu, a nuż to szefowa go załatwiła, przez zemstę. Tak tylko się wygłupiałyśmy&
Oczywiście zaśmiała się Egg. Takie babskie żarciki. Zwietnie to rozumiem. Wie
pani, dla mnie pani Dacres pasuje do roli mordercy: twarda, bezwzględna.
Twarda jak głaz i ma zły charakter. Kiedy jest wściekła, żadna z nas nie śmie do niej
podejść. Podobno mąż się jej panicznie boi, i nic dziwnego.
Wspomniała kiedyś o niejakim Babbingtonie albo o miejscowości Gilling w Kencie?
Nie, nie przypominam sobie. Doris spojrzała na zegarek.
O Boże, jak pózno, muszę lecieć! zawołała.
Do widzenia i dziękuje za rozmowę.
Było mi bardzo miło. Do widzenia. Mam nadzieję, że pani artykuł będzie miał
powodzenie. Ciekawa jestem, kiedy się ukaże.
Nieprędko się go doczekasz mruknęła w duchu Egg i poprosiła kelnera o rachunek.
Po czym przekreśliła swe rzekome notatki do artykułu i napisała w zeszyciku:
Cynthia Dacres. Panuje opinia, że jest w tarapatach finansowych. Przypisuje się jej trudny
charakter. Młody człowiek (bogaty), z którym prawdopodobnie miała romans, został wysłany
w podróż morską przez sir Bartholomewa Strange a. Nie zareagowała na wzmiankę o Gilling,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]