[ Pobierz całość w formacie PDF ]
byś przeszła od teorii do praktyki.
Czy to oznacza to, na co mam nadzieję?
Zdecydowanie tak potwierdził z pozornie
poważną miną. Zabieram cię do siebie.
Pokazałem ci wybitnego angielskiego polityka
oraz wszystkich jego równie wybitnych
i ważnych gości. Teraz więc musisz mi się za
to odwdzięczyć.
Och! Wyszeptała. Jesteś bardzo
twardym i wymagającym& klientem.
Właśnie. Oba określenia są celne. A moje
spodnie po prostu niczego już nie są w stanie
ukryć.
Zarumieniła się. A zaraz potem zaczęła
chichotać. I wciąż chichotała, gdy lawirowali
wśród tłumu, pośpiesznie kierując się do
wyjścia.
ROZDZIAA DZIESITY
Tak szybko, jak tylko mogli, udali się do jego
mieszkania.
Te schody są straszne powiedziała
Amethyst, gdy znalezli się na pierwszym
podeście. Kiedy je pokonam, nie będę miała
siły na pieszczoty.
Nie będziesz musiała nic robić obiecał
Nathan. Położysz się tylko na łóżku
i pozwolisz działać mnie.
Tak też się stało. Ona mu pozwoliła, a on
działał.
Nikt nigdy nie poświęcił jej tyle uwagi. Nikt
nigdy nie troszczył się do tego stopnia o jej
cielesne doznania. To, co robili razem, nawet
zanim on w nią wszedł i zanim sprawił, że
osiągnęła szczyt rozkoszy, było tak
niewiarygodne, tak cudowne, że& gdyby była
naiwną, młodą, niewykształconą kobietą,
pomyliłaby to z miłością.
Zwłaszcza że on oddawał się swoim
działaniom z takim entuzjazmem
i zapamiętaniem.
Amy! Och Amy! krzyczał wstrząsany
dreszczem, by zakończyć z jękiem, zsunąć się
z niej i ukryć twarz w jej włosach.
A ona westchnęła i pomyślała, że nie ma nic
dziwnego w tym, że kobiety tak często biorą
pieszczoty namiętnego kochanka za coś
głębszego. Bo pieszczoty sprawiają, że
kobieta czuje się kochana.
Tak jak ona teraz. Po raz pierwszy w życiu
nie musi robić nic, by na miłość zasłużyć.
Dlaczego jesteś taka poważna? zagadnął,
a ona uświadomiła sobie, że otworzył oczy i ją
obserwuje.
Milczała przez chwilę, nie wiedząc, co
odpowiedzieć, a on uśmiechnął się na to
i przeciągnął delikatnie palcem po jej pełnej
dolnej wardze.
Jesteś pełna sprzeczności, prawda? Patrząc
na twoją poważną minę w tej chwili, nikt by się
nie domyślił, że jesteś zdolna do takich żartów
jak ten na przyjęciu u Wilsonów. I to
w sytuacji, kiedy inni nadymali się, żeby zrobić
dobre wrażenie.
Co masz na myśli, mówiąc, że jestem pełna
sprzeczności?
Wzruszył ramionami.
Jedynie to, że& gdy znałem cię kiedyś& nie
zauważałem, że potrafisz być taka
spontaniczna i zmienna.
To dlatego że się zmieniłam. Nie jestem tą
samą osobą, którą byłam kiedyś.
Prawda tymczasem była taka, że ona sama
z trudem teraz siebie rozpoznawała. Nigdy
dotąd nie podejrzewałaby się o zdolność do
udawania tak po prostu, dla żartów że jest
mówiącą francuskim akcentem kobietą lekkich
obyczajów. Zawsze bowiem, nawet wtedy gdy
była młodą dziewczyną, cechowała ją powaga.
A potem, kiedy Nathan złamał jej serce, jak
rodzina ją odrzuciła, jak przez długie lata
mieszkała ze zgorzkniałą nienawidzącą
mężczyzn ciotką, stała się jeszcze bardziej
skłonna do patrzenia na życie jako na nudną,
monotonną harówkę, którą człowiek musi po
prostu znosić. Jedyną jej rozrywką było, jak
dotąd, strojenie sobie żartów z nadętej
pastorowej albo nadawanie ludziom
zabawnych przezwisk. A teraz, dzień po dniu,
im dłużej pozostawała w Paryżu, z dala od
Stanton Basset i jego małomiasteczkowych
ograniczeń, tym bardziej stawała się kimś
innym niż dawna Amy.
Co jeszcze odkryje w sobie, uwalniając się od
nawyków, które ją, właściwie bez jej wiedzy,
tak krępowały?
Wiem westchnął Nathan. I przykro mi.
Przykro ci? Nie lubisz mnie takiej, jaką
jestem teraz?
Przed chwilą porównywała siebie w duchu do
motyla wyzwalającego się z kokonu, a teraz
okazywało się, że on woli ją taką, jaką była
kiedyś.
Nie. To znaczy tak. No& Westchnął.
Miałem na myśli to, że przykro mi, że kiedyś
tak to się między nami skończyło. Byłem
w stosunku do ciebie okrutny. Zraniłem cię
powiedział, całując ją delikatnie w czoło.
%7łałuję tego. %7łałuję też, że nie można cofnąć
czasu& do chwili poprzedzającej ten moment,
w którym wszystko poszło nie tak. Zawiodłem
cię. Czy możesz& Czy mogłabyś mi
kiedykolwiek wybaczyć? Jak myślisz?
Kilka dni temu powiedziałaby: Nie . Kilka
dni temu powiedziałaby, że nigdy mu nie
wybaczy. Jednak prawda była taka, że już
zaczęła mu wybaczać, podświadomie. Bo
przecież inaczej nie znalazłaby się z nim
w łóżku i dziś nie zbiegłaby tak niefrasobliwie
wraz z nim ze schodów, śmiejąc się z żartu,
jaki zrobiła gospodarzom.
Czy to fakt, że przestała odczuwać gniew,
sprawił, że była taka radosna? I czy ten
[ Pobierz całość w formacie PDF ]