[ Pobierz całość w formacie PDF ]

nasz sobie? Pora wyjaśnić parę spraw, a jest po temu okazja.
Najchętniej zrobiłbym to teraz, ale lada chwila przyjdzie tu
mój brat. Może jednak uda nam się zniknąć nie obrażając
nikogo. Pojechalibyśmy przed siebie, tam gdzie bylibyśmy
całkiem sami...
Nogi się pod nią ugięły, lecz w prawdziwy popłoch
wpadła wtedy, gdy wyjrzała zza ramienia Masona. Przy
drzwiach wejściowych stał, rozglądając się, Terry.
Za nic nie może jej zobaczyć! W panicznym lęku
wyrwała się Masonowi.
 Nie!  wykrztusiła.  Nie chcę wiedzieć, co masz
mi do powiedzenia. I nie chcę być z tobą sam na sam.
Rzuciła się do drugiego wyjścia, z uczuciem, że wyraz
jego twarzy nigdy nie przestanie jej prześladować.
6.
ave i Sandra przyjechali po nią następnego dnia.
D
Wydawali się obydwoje zdziwieni tym, co się stało.
Kiedy już siedzieli w samochodzie, Sandra odwróciła się do
niej opowiadając, co wydarzyło się po jej zniknięciu.
 Właśnie wtedy przyszedł brat Masona. Ale nastrój był
już nie ten sam. Mason prawie nie otwierał ust, zresztą to
nie tajemnica, że bracia się nie lubią. Spotykają się tylko z
obowiązku.  Powiedz, proszę, dlaczego tak nagle nas
opuściłaś?
Czuła, że jest winna przyjaciołom wyjaśnienie.
 Ja... To nie ma nic wspólnego z wami. Po prostu czyjś
widok sprawił, że zapragnęłam znalezć się jak najdalej od
tego miejsca.
Nie zaspokoiło to ciekawości Sandry, widząc jednak, że
nic więcej z Hallie nie wydobędzie, umilkła.
Tymczasem Hallie już po chwili zorientowała się, że
Mason jedzie za nimi swoim jeepem. Skamieniała z prze-
rażenia. Co ma mu powiedzieć? Musiał być na nią wściekły.
Uczuła coś jakby rozżarzone szpilki w plecach. Czyżby to
jego wzrok? Ze zdenerwowania zrobiło jej się niedobrze.
Koło południa zatrzymali się przed małą restauracją w
jakieś miejscowości na pustyni. Hallie żywiła rozpaczliwą
nadzieję, że Mason przejedzie nie zatrzymując się, ale
zakurzony jeep zaparkował obok nich.
Zamówiła kawę. Mason zrobił to samo. Tylko Dave
88
i Sandra mieli ochotę na coś konkretnego. Jej w tym
momencie i tak nic nie przeszłoby przez gardło.
Była pewna, że Mason ją zignoruje, oczekiwała jednak,
że w swój zwykły żartobliwy sposób będzie rozmawiał z
przyjaciółmi. Zamiast tego nie rzekł ani słowa i tylko
ponuro wpatrywał się w swą filiżankę z kawą.
Dave i Sandra usiłowali kilka razy nawiązać rozmowę,
lecz po paru nieudanych próbach i oni zrezygnowali.
Zapadła przygnębiająca cisza. Hallie odniosła wrażenie, że
wszyscy z ulgą ruszyli w dalszą drogę.
Na drugi dzień czuła się jeszcze gorzej. Po prawie nie
przespanej nocy wstała z nieznośnym bólem głowy. Cały
czas walczyła ze łzami. Co za sytuacja! Czyż przez całe
życie miała pokutować za to, że kiedyś zakochała się w
niewłaściwym człowieku?
Ann poszła na randkę. Hallie została sama ze swą udręką.
Nie mogąc uporać się z natłokiem myśli, postanowiła jechać
do parku. Wszystko było lepsze niż samotność w czterech
ścianach pokoju.
Zaparkowała samochód w pobliżu Zwiątyni Sinawa-vy i
ścieżką pod spiętrzonymi skałami ruszyła wzdłuż Virgin
River. Po tych wszystkich przeżyciach ostatnich dni
rozkoszowała się teraz ciszą i spokojem panującym wokół.
Wracając godzinę pózniej czuła się zdecydowanie lepiej.
I w tym momencie ujrzała Masona opartego o jej samochód!
Stanęła jak wryta. Na ucieczkę było za pózno, zdążył ją już
zobaczyć. Z bijącym sercem podeszła bliżej. Czuła się jak
dziecko, które lęka się kary, i to ją złościło. Rzeczywiście,
twarz Masona nie wróżyła nic dobrego, zresztą trudno się
było czego innego spodziewać.
 Co tu robisz?  przerwała napięte milczenie.
Wyprostował się. W jego postawie było coś groznego.
Zdjął ją strach.
 Zobaczyłem twoje auto i postanowiłem zaczekać, aby
wreszcie porozmawiać z tobą. Uznałem, że to lepsze
89
niż wyciąganie cię za włosy ze sklepu, co zresztą chętnie
bym zrobił. Chcę znać prawdę, Hallie.
Głos Masona brzmiał szorstko, oczy przypominały
kawałki lodu. Rozejrzała się nerwowo na wszystkie strony. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sp28dg.keep.pl